Mobilne Laboratorium
17 listopada 2015 r. po raz drugi odbyły się zajęcia w Klubie Małych Einsteinów. Był to pokaz Mobilnego Laboratorium. Były to widowiskowe godzinne interaktywne pokazy, doświadczenia, eksperymenty fizyczno- chemiczne z zastosowaniem nowoczesnego sprzętu, odczynników, preparatów. Pokaz prowadzony był przez eksperta w dziedzinie fizyki i przyrody.
We wtorek 17 listopada o godz. 9.00 przyjechał do nas pan Robert, który pokazał nam różne i ciekawe eksperymenty. Najpierw pan wziął suszarkę i pomalowaną piłkę, która przypominała Ziemię. Gdy włączył suszarkę, to piłka unosiła sie w powietrzu. Następnie pokazywał nam eksperymenty z nadmuchanym balonem. Zaciekawił nas tak zwany bączek. Do zwykłego koła pan przywiązał sznurek. Gdy Amelia go trzymała, laborant zakręcił kołem. Koło kręciło się w pionie, dopiero po pewnym czasie zaczęło zniżać się do poziomu. Następnie pan pokazał nam jak można zrobić tornado w zwykłej plastikowej butelce. Do doświadczenia były potrzebne dwie butelki, sklejone ze sobą dzióbkami. W jednej była woda. Gdy delikatnie odwrócono butelki, woda nie przeleciała do drugiej, ale jak lekko potrząsnęli, to powstało tornado. Pan laborant pokazał nam jak można zrobić różnego kształtu banki mydlane, nawet kanciastą. Zdradził nam przepis na trwałe bańki. Może wiosną pokażemy je na boisku szkolnym młodszym kolegom i koleżankom. Na koniec pokazał nam pan eksperymenty z wulkanami. Pierwszy wulkan wybuch pianą, a do drugiego dodano trującą substancję i proszek wyglądem przypominający popiół. Laborant wsypał go gwałtownie do probówki i wulkan wybuchł jakąś sproszkowana substancją. Wszystkie eksperymenty były ciekawe. Dla wielu z nas była to magia. Bardzo nam się podobało. Nie możemy doczekać się następnego spotkania.
Martyna Chelwing, Ewa Lis, Amelia Łakoma
Kiedy przyjechał do nas Klub Małych Einsteinów, pokazano nam różne eksperymenty takie jak : wybuchające wulkany, mydlane bańki, tornado. Wszystkie eksperymenty były ciekawe, ale jeden z nich najbardziej mnie zaciekawił. Było to wkładanie długiej wykałaczki do nadmuchanego balona. Gdy pan wkład powoli patyczek, balon nie pękł. Nie wiem jakim cudem to się stało. Było to bardzo interesujące.
Patrycja Gola
Podczas pokazu Mobilnego Laboratorium brałem udział w bardzo łatwym i ciekawym eksperymencie. Wlewałem do fiolki różne substancje, które zmieniały kolory. Najbardziej zaintrygowało mnie to, że czarny zmienił kolor na żółty. Eksperyment był niesamowity. Na pewno go zapamiętam.
Antek Jujka
,,Szkolne eksperymenty''
20 listopada na spotkaniu w Klubie mieliśmy powtórkę, tego co pamiętamy z Małych Einsteinów. Trójka uczniów przygotowała różne eksperymenty. Sebastian miał ich najwięcej. Pokazywał nam wymyślone przez siebie eksperymenty. Na samym początku nalał w miseczkę wody, włożył zapaloną świeczkę i zakrył kubkiem. Po chwili świeczka zgasła, a woda w kubku zaczęła się podnosić. Stało się tak, ponieważ w kubku zabrakło powietrza i to spowodowało zgaśnięcie świeczki i podniesienie się wody. Kacper miał podobny eksperyment, ale nie położył jej na wodzie, tylko na stole. Zrobił to samo, lecz świeczka zgasła, dlatego, że zabrała całe powietrze. Asi eksperyment trochę się nie powiódł, ale mimo to, było bardzo przyjemnie. Następnym eksperymentem było tak zwane "tornado". Sebastian zrobił w nakrętce od butelki dziurkę. Następnie przechylił butelkę do słoika i zakręcił nią. Woda zaczęła się kręcić. Ostatnim eksperymentem było to, że Sebastian wziął suszarkę, włączył ją na największe obroty i położył na niej piłeczkę. Piłka podniosła się do góry, z powodu podmuchu suszarki. Cała klasa biła brawa. Sebastian okazał sie wielkim "magikiem". To była najlepsza lekcja na świecie. Nigdy jej nie zapomnimy.
Amelia Łakoma i Ewa Lis